Frieze Magazine
Raport z Warszawy: Biennale zwalcza dysonanse dyskursem

Relacja z inauguracyjnej edycji Biennale Warszawa

Frieze Magazine: Warsaw Report: A Biennale Fights Discord with Discourse by FRIDA SANDSTRÖM

Relacja z inauguracyjnej edycji Biennale Warszawa

11 listopada 2018 r., w stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości prezydent Andrzej Duda dołączył do skrajnej prawicy w patriotycznym marszu. Duda jest przywódcą katolickiej, konserwatywnej i nacjonalistycznej partii Prawo i Sprawiedliwość, która zwyciężyła w wyborach parlamentarnych w ostatnią niedzielę. Zachowanie prezydenta w 2018 r. i narastająca fala skrajnie prawicowych nastrojów w Polsce stanowią tło dla inauguracyjnej edycji Biennale Warszawa, nietuzinkowego biennale, które rozpoczęło działalność ostatniego lata i będzie ją kontynuować tej jesieni.

Postawa biennale, którego działania opierają się na badaniach i współudziale badaczy i teoretyków polityki obok aktywistów i artystów, warunkowana jest przesunięciem Polski mocno w kierunku prawicy. Pierwsze warszawskie biennale, zorganizowane pod hasłem „Zorganizujmy swoją przyszłość!” wyraźnie postanowiło nie ograniczać projektu do jednorazowego wydarzenia. – Jesteśmy odpowiedzialni za to, jak Święto Niepodległości będzie obchodzone w przyszłości – oznajmiła członkini zespołu kuratorskiego Agata Siwiak, podkreślając polityczne zobowiązania biennale.

Fundowane ze stołecznego budżetu Biennale Warszawa jest inicjatywą stosunkowo odizolowaną od kulturalnej polityki polskiego Ministerstwa Kultury. Ze swoją „post-artystyczną strategią”, jak określają ją dyrektor Paweł Wodziński i jego zastępca Bartosz Frąckowiak, biennale wykluło z miejsca, w którym „kultura przestała odkrywać istotną rolę społeczną i polityczną” we wdrażaniu zmian i inicjowaniu debaty publicznej. „Naszym zamiarem jest odzyskanie publicznej pozycji sztuki i umożliwienie sztuce kształtowania debaty publicznej” – wyjaśnili Wodziński i Frąckowiak w e-mailu.

Cel taki może być objawem przejścia „od sztuki partycypacyjnej do sztuki organizacyjnej”, jak sugerował reżyser teatralny i aktywista Georg Blokus w wykładzie wygłoszonym w Warszawie przed inauguracją Biennale. W ramach czterech interdyscyplinarnych sympozjów stanowiących trzon cyklu zaproponowano różne tryby organizacyjne poprzez interfejsy strategii artystycznych obecnych na Biennale Warszawa. Konwencja Rolniczek, która odbyła się 14-15 czerwca była jedynym zgromadzeniem prezentującym kobiece, separatystyczne poglądy na temat zrzeszania się w zdominowanej przez mężczyzn rzeczywistości zmagań politycznych. Konwencja zorganizowana z inicjatywy artystki Marwy Arsanios – której dwuczęściowy film „Kto się boi ideologii?” (2018) wyświetlono w jej ramach – przygląda się rozmaitym aspektom globalnego ekofeminizmu.

Każdej linii sympozjów towarzyszyły występy czteroczęściowej choreografii utworów wokalnych. Performans zatytułowany „Przejmując scenę: Polifoniczny manifest dla przyszłości” (2019) Zorka Wollny stworzyła we współpracy z warszawskim Chórem Polin. Wollny zaprosiła okolicznych mieszkańców do występu z chórem i natychmiast wykreśliła rolę dyrygenta.

– Poszukiwałam formy, która będzie raczej włączać niż wykluczać; takiej, która stworzy przestrzeń dla głosów niedoskonałych, słabych i dysharmonii – mówi Wollny, która zachęca wokalistów i wokalistki do improwizacji i zabawy, a także do formułowania własnych politycznych sądów podczas pisania swojej części libretta. – Marzyłam o forum społecznym prowadzonym za pośrednictwem muzyki – wyjaśniła. Biennale Warszawa miało ambitne cele pedagogiczne względem zarówno wycofanej polskiej młodzieży, jak i lokalnych, źle opłacanych (strajkujących) nauczycieli – choć akurat te grupy nie uczestniczyły w większych wydarzeniach.

Jest to bardzo dyskursywne podejście do formy biennale. Ale jakim echem będzie się odbijać w następnych latach? Wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych częściowo zdeterminują przyszły kontekst Biennale Warszawa, gdy sytuacja polityczna wystawi kulturalną, polityczną i gospodarczą autonomię miasta na próbę. Ale Biennale Warszawa prze do przodu: w przeddzień wyborów ruszył roczny program warsztatów pod nazwą Społeczna Szkoła Antykapitalizmu, współtworzony przez Polskie Forum Społeczne. Co więcej, kilka sympozjów z Biennale 2019 będzie prezentowanych od Kijowa po Palermo. Jednym z takich kontynuowanych projektów są „Transunie” (2019) Jonasa Staala. Wydarzenie odbyło się pod koniec czerwca w Warszawie jako część „Nowych Unii”, bieżącej kampanii artysty, która skupia się na różnych sposobach organizacji i zrzeszania się. Dla Staala unikalny charakter Biennale wynika z jego kolaboracyjnego podejścia do organizacji. „Biennale stało się infrastrukturą produkującą pod-struktury; organizacją generującą nowe modele organizacyjne” –napisał Staal w e-mailu.

Jest jasne, że ani krytyka instytucjonalna ani nowy instytucjonalizm to w dzisiejszej Polsce za mało. Podczas gdy państwo drży pod wpływem globalnego przyspieszenia gospodarczego i politycznej destabilizacji, sztuka ma potencjał, by jednoczyć rozbieżne perspektywy. Ale póki co, rezultat wyboru takiego formatu pozostaje niejasny. Biennale Warszawa musi wyznaczyć sobie jasny kurs i jednocześnie zmierzyć się z niepewną przyszłością.

FRIDA SANDSTRÖM

Frida Sandström jest pisarką i krytyczką ze Sztokholmu, wykłada również gościnnie na Akademii Sztuk Pięknych w Umeå.

Read more…