Solidarność z Bejrutem

Bartek Frąckowiak

Wróciłem właśnie z Bejrutu. Pojechałem na 8. edycję Home Works: A Forum on Cultural Practices, a trafiłem w sam środek rewolucji. ثورة – „rewolucja” po arabsku – to jedno z głównych haseł, które od 4 dni skandowane jest na okrągło, 24 godziny na dobę, w całym Libanie. Tymczasem wszystkie wydarzenia Home Works 8 zostały ostatecznie odwołane.

Doświadczenie libańskiej rewolucji jest poruszające. To nie są protesty przeciwko wprowadzeniu podatku na połączenia WhatsApp, jak napisała Gazeta Wyborcza, tylko przeciwko powiązaniom władzy z biznesem, przeciwko korupcji, przeciwko polityce drakońskich oszczędności w wydatkach publicznych (które wymuszona zostały zawłaszczaniem publicznych pieniędzy przez polityków, ich bliskich i tych, którym coś zawdzięczają), w końcu – choć nie jest to wprost tak artykułowane – przeciwko autorytarnemu i oligarchicznemu kapitalizmowi. Po raz pierwszy w Libanie protestujący zjednoczyli się ponad podziałami religijnymi i wszyscy – chrześcijanie, druzowie, sunnici i szyici – wyszli na ulice domagać się sprawczości, godności, realnego wpływu na politykę, w końcu – obalenia rządu Sada al-Haririego. Ta rewolucja jest radosna, energiczna i nieustępliwa. Ludzie tańczą, śpiewają, krzyczą, śmieją się. Widać, że ta sytuacja daje wszystkim nadzieję i polityczną podmiotowość. Równocześnie płoną barykady z opon i śmieci, ale przecież rewolucja ma swoje prawa, a zmiany nie osiągnie się bez wytworzenia presji.

Wiele postulatów protestujących, podobnie jak sam system ekonomicznej opresji, mają uniwersalny charakter, nawet jeśli zakorzenione są w lokalnych realiach. Dlatego postanowiliśmy wesprzeć protestujących, dołączając do ich demonstracji w piątek, sobotę i niedzielę.

Teraz, po powrocie z Bejrutu – jako Biennale Warszawa – chcielibyśmy zadeklarować pełną solidarność z protestującymi w miastach Libanu i dołączyć się do ich żądań: „the people demand the fall of the regime”.

Równocześnie w pełni solidaryzujemy się z zespołem Ashal Alwan i wszystkimi przygotowującymi Home Works 8. Doskonale zdajemy sobie sprawę z ogromu wysiłku włożonego w przygotowanie programu tegorocznej edycji. Ashkal Alwan wydało mocne i poruszające oświadczenie, w którym wyjaśnia powody swojej decyzji i nie przeprasza za nią. Jako że treść oświadczenia bliska jest naszemu myśleniu o politycznych zadaniach i powinnościach instytucji, chcielibyśmy je przytoczyć w całości:

„Bez żalu informujemy, że Ashkal Alwan na czas nieokreślony odkłada wszystkie programy i wydarzenia, które miały odbywać się w dn. 17-27.10.2019 w ramach 8. edycji Home Works: A Forum on HW8 Cultural Practices. Start tegorocznej edycji Home Works po raz kolejny został przyćmiony przez te same siły, które pierwotnie doprowadziły do jego powstania w 2001 r. W Libanie mają miejsce spontaniczne protesty ludności, których celem jest rządzący reżim i jego aparat bezpieczeństwa, a także położenie kresu dyskursowi podziałów religijnych i wyjęcie życia publicznego spod jego wpływu. Instytucje i inicjatywy artystyczne i kulturalne w żaden sposób nie są izolowane od szerszego obywatelskiego, politycznego, gospodarczego i ideologicznego kontekstu. Ich kształt jest wynikiem wydarzeń historycznych, reakcją na ich konsekwencje. W tej edycji Home Works chcieliśmy najpierw wezwać uczestników do uczestnictwa we wspólnym działaniu budowania świata, sugerując im możliwe sposoby przeorganizowania aktualnych relacji społecznych. Potem wydało nam się zasadne, aby powtórzyć tak częste w naszym regionie próby rozmontowania odziedziczonych przez nas historycznych struktur i opracować alternatywne projekty na przyszłość – od Sudanu po Syrię, od Algierii po Irak. Dziś nasza kolej. W ubiegłym tygodniu aktywnie uczestniczyliśmy w masowych protestach i strajkach generalnych, ściśle obserwowaliśmy rozwój wydarzeń i konsultowaliśmy się z przyjaciółmi i znajomymi ze świata prawa, nauki, dziennikarstwa, sztuki i kultury, aby ustalić najlepszy sposób działania. Doszliśmy do następującego wniosku: nie mamy powodu, żeby odczuwać żal albo przepraszać za odłożenie naszych programów i wydarzeń na bliżej nieokreśloną przyszłość. Naszą artystyczną, intelektualną i organizacyjną energię przekierujemy  na spełnienie naszych nadziei i aspiracji. Aktualna sytuacja daje nam taką możliwość, musimy więc ją wykorzystać. Do zobaczenia na ulicach”