Demokracja pracownicza i ekonomiczna: czy gospodarka może być zarządzana demokratycznie?

Wykład Jana Sowy

Ostatnie dwa stulecia to systematyczny i imponujący wzrost demokratycznych form organizacji życia społecznego. Parlamentaryzm, jakkolwiek odległy od ideałów pełnej demokracji, stanowił wyraźny postęp w porównaniu z najróżniejszymi postaciami jednowładztwa, jakie go poprzedzały. Od czasów parlamentarnych rewolucji końca XVIII wieku, prawo głosu zyskały ogromne segmenty społeczeństwa, w tym szczególnie ludzie biedni, kobiety oraz mniejszości. Pomimo tego jeden obszar świata społecznego, gospodarka, pozostaje poza naszą zbiorową kontrolą, będąc wciąż dziedziną procesów o charakterze bądź to żywiołowym (kryzysy, samowola korporacji) bądź skrajnie indywidualistycznym (arbitralny wpływ najbogatszych jednostek na nasz wspólny los). Nie jest jednak tak, że pomysły poddania gospodarki zbiorowej kontroli nigdy się nie pojawiły w teorii i nie przetestowano ich w praktyce. Są nimi zarówno najróżniejsze rodzaje demokracji pracowniczej, w tym szczególnie rady pracownicze, jak i próby racjonalnej kontroli nad gospodarką jako całością. Chociaż te drugie przywodzą na myśl centralne planowanie zdyskredytowane zdaniem wielu przez tzw. minioną epokę, szybki rozwój nowych technologii, w tym zwłaszcza w dziedzinie tzw. Big Data, tworzy właśnie nowe możliwości poddania gospodarki demokratycznej kontroli.